5 marca 1958 o 18:27 amerykanie wystrzelili naukowego satelitę Explorer 2 (EXPLR2). Miało to na celu kontynuację badań rozpoczętych przez satelitę Explorer 1. Niestety, misja nie powiodła się, satelita nie osiągnął orbity. Satelita spadł z wysokości 320 km do Atlantyku, gdzieś w rejonie Trynidadu. Biały Dom w oficjalnym oświadczeniu stwierdził, że prezydent czuł się ?rozczarowany".
5 marca 1979, wystrzelona rok wcześniej, amerykańska bezzałogowa sonda kosmiczna NASA Voyager 1 minęła Jowisza w odległości 280 tys. km. Ta misja się powiodła i trwa nadal. Przewiduje się, że energia elektryczna będzie wystarczająca do utrzymania pracy sondy i połączenia z Ziemią do około 2025 roku.
5 marca 2021 roku o 6:05 z lotniska Okęcie w Warszawie, pomimo obostrzeń pandemicznych wspólnota seminaryjna ?wystrzeliła? jednego ze swoich współbraci do Kenii liniami KLM. Choć nie było łatwo, to misja całkowicie się powiodła.
Duncan Muniu Wangui, bo o nim mowa, pojawił się w Bydgoszczy wraz z Hillarym Achuli Khayumbi 3 grudnia 2018. Ich przyjazd z Kenii opóźnił się z powodów wizowych. W Polsce trwał już rok szkolny i nie było możliwości zapisania ich do szkoły językowej. Ale zaledwie dwa tygodnie później rozpoczęli naukę języka walecznych Słowian z plemienia polan. Podejmowali ten trud od poniedziałku do piątku, aż do czerwca 2019 roku. W następnym roku każdy z nich udał się do innej wspólnoty: Hillary miał szkołę w Poznaniu, a Duncan w Bydgoszczy. Od marca 2020 roku, słynny Covid-19 zrujnował wszystko. Hillary kontynuował naukę online, tymczasem bydgoska szkoła Duncana złożyła broń. Mimo wszystko, od października Hillary rozpoczął studia z teologii, Duncan zaś miał podjąć intensywny kurs języka polskiego. Niestety, kurs ten został odwołany z powodu ?drugiej fali?. Oferta kursu języka polskiego, jaka była możliwa, okazała się bardzo słaba i jedynie online. A z końcem semestru, szkoła w ogóle nie próbowała już kontynuacji. Jako jego przełożeni zaczęliśmy rozumieć, że nawet po kolejnym roku Kenijczyk nie będzie zdolny studiować teologii w naszym języku. W grudniu ubiegłego roku Duncan sam poprosił o powrót do Kenii.
Z jego stażem w Polsce jest trochę, jak z testem na Covid-19: negatywny tzn. pozytywny. Gdyby językowo był w stanie, to po takim stażu, mógłby studiować teologię w Polsce, pracować tu jako kapłan misjonarz. Kto wie, mógłby zostać prymasem. Jednak oprócz powikłań covidowych, ważne było jego osobiste zaangażowanie i chęci, a tego niestety mu zabrakło. Ten cel nie został osiągnięty i tu jest wynik negatywny. Jednak podstawowym celem przyjazdu do Polski był staż misyjny, który jest jednym z etapów formacji do misyjnego życia duchackiego. Duncan, miał zdobyć doświadczenie Kościoła w innym kontekście kulturowym i to się dokonało. Ta misja się powiodła, wynik jest pozytywny.
5 marca 2021 roku o godz. 20.00 ?satelita Duncan? wylądował na międzynarodowym lotnisku w Nairobi, stolicy Kenii. On jest u siebie. Mam nadzieję, że opowiada o Polsce, o nas, o Kościele, o świętych, których języka się uczył, o naszej historii. Tymczasem w tej naszej historii pozostał Hillary, który broni się jak ?żołnierze na Westerplatte?, jego misja trwa, w tym momencie jako kleryka 3 roku studiów seminaryjnych. Wesprzyjcie nas Kochani modlitwą, aby misja duchaczy trwała i się powiodła.